Śmierć i zmartwychwstanie Green Arrowa było jeszcze lepsze niż Supermana

click fraud protection

W ciągu 80 lat od debiutu, Zielona strzałka oszukał śmierć więcej niż raz, ale jego dosłowne zmartwychwstanie było jednym z najbardziej satysfakcjonujących narodzin w historii DC Comics – rywalizowało nawet z powrotem Nadczłowiek. Podczas Connor Hawke wykonał godną podziwu pracę przejmując za ojca jako Green Arrow, wersja postaci Olivera Queen została przywrócona na pierwszy plan lata później przez Kevina Smitha i Phila Hestera w Zielona strzałka #1. Ta seria nie tylko przywróciła Olliego na łamach DC, ale także przywróciła go postaciom i fanom, którzy go kochali.

Ale aby zorganizować swój ewentualny powrót, Oliver Queen musiał najpierw umrzeć. Zabity w eksplozji podczas udaremniania ekoterrorystycznego ataku na Metropolis, Szmaragdowy Łucznik odmówił pozwól Człowiekowi ze Stali go uratować, gdy stało się jasne, że jedynym sposobem na to będzie amputacja jego ramię. Ollie był niczym, jeśli nie upartym, i to ta duma posłała go do grobu… przynajmniej do Hal Jordan wskrzesił swojego starego przyjaciela. Ten odrodzony, cierpiący na amnezję Oliver działał w Gwiezdnym Mieście, wędrując po ulicach, dopóki nie zauroczy go bogaty Stanley Dover, gdy jego pamięć i osobowość powoli wracają.

Kiedy krzyżuje się z Ligą Sprawiedliwości, jasne jest, że Oliver nie tylko nie pamięta ostatnich kilku lat, ale także nie zdaje sobie sprawy, że w ogóle umarł. Batman ostatecznie mówi mu prawdę, a po krótkim spotkaniu z Jasonem Bloodem okazuje się, że Oliver jest czymś, co nazywamy pustką: ludzkim ciałem bez duszy. W końcu Ollie odwiedza Hal Jordan, obecnie Widmo, który zabiera swojego starego przyjaciela do Nieba, by spotkać duszę Olivera Queena, aby wyjaśnić, dlaczego wskrzeszony Ollie czuje się tak nie na miejscu. Podczas gdy Jordan musiał wskrzesić swojego przyjaciela jako odkupienie, Oliver chciał cieszyć się odpoczynkiem. Pozwolił, by Parallax sprowadził Green Arrowa z powrotem, ale tylko tak długo, jak Hal zostawił duszę Olivera w niebie i nie pozostawił tej nowej Strzałie żadnych wspomnień po pewnym czasie.

Pusty Oliver wraca na Ziemię, gdzie mówi Stanleyowi, czego się nauczył, tylko po to, by starzec znokautował go z zaskoczenia. Po schwytaniu Olliego Stanley ujawnia swoją tożsamość jako Zabójca z Gwiezdnego Miasta – seryjny morderca, który zamordował swoje ofiary w ramach planu wiecznego życia przez potężnego demona. Gdy dusza Olivera zniknęła, Zabójca planuje przenieść swoją duszę do ciała Zielonej Strzały i przejąć życie Olivera, kontynuując swoje okultystyczne poszukiwanie. Zanim będzie mógł przez to przejść, Connor Hawke przybywa, by uratować swojego ojca.

Niestety dla młodsza Zielona Strzała, Stanley wykorzystuje swoją okultystyczną wiedzę do przywoływania demonów, prawie zabijając Connora. Zdając sobie sprawę, że Connor jest jego synem, Oliver woła o pomoc do jego duszy. Podczas gdy prawdziwy Oliver początkowo odmawia powrotu, jego pustka ostatecznie przekonuje go, by wrócił, nie po to, by ratować świat, ale po to, by ocalić syna, którego wcześniej porzucił. Green Arrow zawsze był jednym z najtwardszych bohaterów DC. Biorąc to pod uwagę, mniej zaskakujące jest to, że jego upór prawie uniemożliwił mu zmartwychwstanie, tak jak go zabił. W końcu, aby w pełni przekonać go do powrotu, trzeba było dosłownie kłótni z własną duszą.

Szczęśliwie, Oliver Queen jest w pełni odrestaurowany, a duet ojciec/syn ratuje dzień, zostawiając ich na poznanie się po raz pierwszy. Ale to ten niezwykle osobisty powód powrotu Olliego wyróżnia się, ponieważ nie czuł się tak, jakby miał jakieś niedokończone sprawy do załatwienia. Najwyraźniej nie był nawet szczególnie zainteresowany ponownym ratowaniem świata. Chciał po prostu ocalić syna i być ojcem, którym nigdy nie był dla Connora – naprawdę bezinteresowna motywacja.

Oliver może nie zawsze był najlepszym ojcem, ale zawsze był jednym z największych bohaterów DC. I chociaż nie jest jedynym superbohaterem, który umrze i wróci, jego zmartwychwstanie jest zdecydowanie jednym z najbardziej poruszających. I z pewnością jest to jeden z najmocniejszych momentów w 80-letnia historia Green Arrowa.

Obrzydliwa nowa forma Aquamana złamie serca fanów Aqualad

O autorze