Jack Huston o Ben-Hur i sekwencji wyścigu rydwanów

click fraud protection

Jacka Hustona (Duma i Uprzedzenie i Zombie) to arystokracja Hollywood. Jego pradziadkiem był legendarny aktor Walter Huston, a dziadkiem John Huston, reżyser klasycznych filmów, takich jak Sokół maltański oraz Afrykańska królowa. Jego ciotką jest Anjelica Huston, a wujkiem Danny Huston. Wszystko to świadczy o tym, że w jakiś sposób stosowne jest przyjęcie przez niego roli, Judy Ben-Hura, rozsławionego przez innego członek starej gwardii Hollywood, Charlton Heston i ponownie wprowadzony na ekran w nowej wersji przez reżysera Timura Biekmanbetow (Abraham Lincoln: łowca wampirów).

Przeróbka Ben-Hur – który był kręcony pięć razy, ale najsłynniej w 1959 roku z Hestonem w roli tytułowej – to ryzykowna propozycja na początek, ale Huston z pewnością daje z siebie wszystko w filmie, co widzi, jak przechodzi fizyczne i emocjonalne przemiany, gdy postać przechodzi od ulubionego syna zamożnej rodziny żydowskiej w starożytnym Izraelu do galernika i mściwego rydwanu kierowca. Usiedliśmy z aktorem, aby porozmawiać o podążaniu śladami Hestona, prowadzeniu rydwanu i filmowaniu w tym samym studiu, w którym jego dziadek nakręcił Biblię kilkadziesiąt lat temu.

Czytałem, że poszedłeś na przesłuchanie do Messali (rzymskiego żołnierza, który zaczyna jako „brat” Judy, a kończy jako wróg, grany przez Toby'ego Kebbella). Możesz o tym porozmawiać?

Jack Huston: To naprawdę interesujące, bo to jest geniusz Timura. Na początku wszedłem, ponieważ byłem bardzo zafascynowany rolą Messali i mówiłem o tym, a on zapisywał te wszystkie notatki, takie rzeczy. Potem kilka razy przyszedłem na przesłuchanie. Potem zawołał i powiedział: „Słuchaj, myślę, że jesteś Judą”. A ja na to: „Dobrze, to byłoby niesamowite”. A powodem, dla którego lubił mnie dla Judy, było to, że powiedział: „Kochałem twoja pasja do Messali” – bo ten film opiera się na miłości dwóch braci i tak się zaczyna, naprawdę widzisz, że się kochali, to było braterskie kocham. A sposób, w jaki mówiłem o Messali, nigdy nie pochodził z miejsca gniewu, był z miejsca miłości. A on (Timur) powiedział: „Juda musiał kochać Messalę. Jeśli masz to od początku, to zrozumienie twojego brata, które poprowadzi cię do końca filmu.

Więc to była bardzo sprytna technika, to co zrobił, bo moja postać początkowo o nim myślałam. Więc zabiera mnie, prowadzi cię przez całą drogę.

A potem, czy kilka minut później to zatapia: „O cholera, gram tę kultową rolę, którą kiedyś grał Charlton Heston?”

(Śmiech) Tak, wiesz co, ten scenariusz mnie tak zachwycił, ponieważ uwielbiam wersję z 1959 roku, wersję Charltona Hestona, tak bardzo i to, co Charlton Heston z nią zrobił. Właściwie jestem raczej blisko związany z rodziną, więc znam Frasera (syna Hestona) i Marilyn (synową Hestona) i Jacka, wnuka – rzeczywiście przyjdą na premierę – ale to zabawne, Charlton był takim człowiekiem w swoim filmie i była to historia zemsty. Kiedy przeczytałem ten scenariusz, to ponowne wyobrażenie sobie wspaniałej historii, którą Lew Wallace napisał ponad 130 lat temu, zdałem sobie sprawę, że jest to zupełnie inny sposób opowiedzenia tego. Juda w mojej wersji jest bardzo zagubiony; na początku jest prawie jak zagubiony chłopiec, a to jego podróż do męskości i wreszcie ta cudowna zakończenie przebaczenia i odkupienia, co moim zdaniem jest pięknym przesłaniem, szczególnie w dzisiejszych świat.

Z tym filmem wiąże się pewna historia rodzinna, ponieważ został nakręcony w Cinecitta Studios we Włoszech, gdzie twój dziadek nakręcił Biblię. Więc jak to było tam być, mieć jakiekolwiek poczucie tej historii i czy nadal tam był ktoś, kto może pamiętał twojego dziadka tam pracującego?

Tak, absolutnie, było kilka osób, które pracowały nad Biblią z moim dziadkiem, właściwie nad naszym filmem. To znaczy, to niesamowite, nie można chodzić po Cinecitta bez wyczuwania historii na każdym kroku. Wszystkie etapy… tam też niewiele się zmieniło. Czujesz się, jakbyś szedł tam, gdzie wcześniej szli ci wszyscy tytani. I było tam bardzo urocze poczucie – rodzaj magicznego poczucia, że ​​ktoś cię obserwuje wielkich w dziwny sposób, że troszczą się o ciebie, a ten rodzaj jest raczej wyjątkowy uczucie. Czułem się naprawdę zaszczycony, że mogłem tam być i było to, jak powiedziałeś, że mój dziadek tam był, to wiele znaczyło.

Porozmawiajmy o wyścigu rydwanów. Masz trochę doświadczenia z końmi, ale…

Tak, mam pewne doświadczenie z końmi, ale nic nie przygotowuje cię do jazdy rydwanem, bo to bardzo – mieć cztery konie na końcu Twoje wodze to moc, jakiej nigdy wcześniej nie czułem, a także zdajesz sobie sprawę, jak mały jesteś, kiedy to masz i szarpiesz się po tym torze. Bo chcieliśmy zrobić wszystko, więc zrobiliśmy wszystko na serio. My naprawdę – za każdym razem, gdy widzisz nasze twarze z tymi końmi, to my tam na górze, ja i Toby, i trenowaliśmy do tego niestrudzenie. To było dużo treningu. Ale potem wsiadasz na nie i jedziesz po tym torze z czasami 32 końmi na raz, w pełnym galopie, 40 mil na godzinę, piasek, gówno kopie ci w twarz, ledwo widzisz i jesteś wtaczasz się i wycofujesz, dryfujesz po kątach… to jedna z najbardziej przerażających, ale ekscytujących, błyskotliwych, medytacyjnych rzeczy, jakie kiedykolwiek zrobisz, i minęły miesiące, więc było ładnie intensywny.

Ben-Hur wchodzi do kin w USA 19 sierpnia 2016 r.

Ostatni pojedynek oznacza najgorętszą passę zgniłych pomidorów Ridleya Scotta