Matt Damon udostępnia przeróbki Dark Departed sugerowane przez Jacka Nicholsona

click fraud protection

Matt Damon podzielił się niektórymi niepokojącymi sugestiami dotyczącymi przepisywania, które wymyślił Jack Nicholson na temat Martina Scorsese Zmarli. Kryminalny thriller z 2006 roku był wielki hit dla Scorsese, zdobywając ogromne uznanie i przynosząc 4 Oscary – w tym pierwszego w historii najlepszego reżysera Scorsese Oscara. Z obsadą wagi ciężkiej, w której znaleźli się Leonardo DiCaprio, Mark Wahlberg, Jack Nicholson, Ray Winstone, Martin Sheen i oczywiście Damon, Zmarli pozostaje jednym z najbardziej szanowanych filmów kryminalnych wszech czasów.

Na podstawie chińskiego filmu z 2002 roku, Sprawy piekielne (Mou gaan dou)Scorsese kazał amerykańskiemu pisarzowi, który został scenarzystą, Williamowi Monahanowi, przerobić scenariusz tak, aby scenografią filmu był Boston. Historia skupia się na gliniarzu Billym Costigan (DiCaprio), który działa pod przykrywką w irlandzko-amerykańskim syndykacie przestępczości zorganizowanej w południowym Bostonie. W tym samym czasie mafia wysłała jednak kret Collina Sullivana (Damona) do Specjalnej Jednostki Śledczej policji stanowej Massachusetts. Gdy dwaj agenci walczą o utrzymanie osłony w ramach swoich ról, stają się dotkliwie świadomi swojego istnienia. Zarówno złożone, jak i bardzo wciągające,

Zmarli jest klasyczna praca Scorsese pokazuje to również przejście kultowego reżysera w nową erę kinematografii wysokiego kalibru.

Imponująca obsada jest tylko jednym z głównych powodów, dla których Zmarli poszło tak dobrze, bez wątpienia jest wiele zakulisowych historii, które fani chcieliby usłyszeć. Minęło piętnaście lat od premiery filmu i na szczęście przynajmniej jedną z tych historii podzielił się teraz Damon, dzięki uprzejmości komika Podcast Marca Marona WTF. Damon opisał, jak Jack Nicholson czuje, że jego ogromny sukces jako aktora wynika z przekonania, że ​​jest „cholernie świetny pisarz”. Po ocenie sceny, w której postać Nicholsona wykonuje nadmorską egzekucję, która była pierwotnie tylko jedna ósma strony, Nicholson zwrócił się do Damona, aby ujawnić jego dość niepokojące przepisuje. Przeczytaj, co Damon powiedział poniżej:

„Powiedział:„ Zatrzymamy się w tym samym ujęciu, nie dodam ani czasu, ani pieniędzy do harmonogramu. Ale strzelam jej w tył głowy i przewraca się. Teraz możesz zakończyć scenę w tym miejscu, ale jeśli trzymasz kamerę, zwracam się do Raya i mówię: „O rany, ona się zabawiła”. To bardzo złowrogi tekst. Sugeruje, że robiłem to już wcześniej. Jest sposób, w jaki ludzie upadają. Teraz możesz tam zakończyć scenę, ale jeśli utrzymasz kamerę, Ray ujawni topór, który trzyma za plecami. On ją posieka. Ray zaczyna więc robić krok do przodu… Teraz możesz zakończyć scenę w tym miejscu, ale jeśli zostawisz kamerę w ruchu, powiem: „Czekaj, myślę, że chcę ją znowu pieprzyć”. To bardzo złowrogi tekst. Mógłbyś zakończyć scenę w tym miejscu, ale jeśli utrzymasz kamerę, Ray rzuca mi spojrzenie i po dłuższej przerwie mówię: „Achhhhh!”. Tak jakbym go miała. Teraz możesz trzymać kamerę w ruchu, Ray mówi do mnie: „Francis, naprawdę powinieneś kogoś zobaczyć”.

Choć sugestie Nicholsona mogą wydawać się niepokojące, Scorsese ostatecznie uwzględnił przynajmniej niewielką ich liczbę. Podczas gdy oryginalny scenariusz po prostu wzywał postać Nicholsona do egzekucji mężczyzny, ostateczne cięcie… film pokazuje bohatera strzelającego do kobiety (pomysł Nicholsona), w towarzystwie Winstone'a i dostarczającego ten "Poczuła się zabawna" linia. Można również zobaczyć Winstone'a trzymającego siekierę, o której wspomniał Nicholson, i odpowiada:Francis, naprawdę powinieneś kogoś zobaczyć.”

Oczywiście, podczas gdy sugestie Nicholsona dodają coś do Zmarli, jest to dalekie od wyczerpującego (i często niedocenianego) pisania, które scenarzyści mogą i wnoszą do produkcji. Nicholson niezaprzeczalnie ma aktorskie kotlety i wyostrzoną wrażliwość na to, co sprawia, że ​​dobra scena jest świetna. Jednak praca Monahana, aby stworzyć nagrodzony Oscarem scenariusz, nie powinna być zaniżona.

Źródło: WTF z Markiem Maronem

Pierwsze spojrzenie na Star-Lord w Strażnikach Galaktyki Cz. 3

O autorze